Niedzielne tęsknoty.

 Stało się. Myślę o Tobie. Mieszkasz w mojej głowie, wraz z zapleśniałymi myślami. Przestałam i zaczęłam udawać. Nie jestem chyba sobą, albo jestem. Nie znam siebie. Nie wiem nic. Nie znam Ciebie. Nie znam nas. Obce to wszystko. Jest ta pustka. Nad nami szum rzeki, śpiew ptaków i porywisty wiatr. Nasze uczucia, jak pyląca brzoza. Pyłki naszych pięknych uczuć osiadają się na naszych nie do końca zgniłych sercach. Posłuchaj jak bije moje zimne serce. Zamarzam. Szept, który ogrzewa jak poranne słońce, łagodnie. Jesteś tak całkiem blisko, prawie koło mnie, ale tak naprawdę dzielą nas kilometry, a nawet mile sprzecznych myśli. Tęsknię. Przygryzam wargi z bólu. Napisz do mnie choć te parę bezsensownych słów.

 Tak bardzo potrzebuję rozmowy. Na tym świecie nie ma z kim rozmawiać. Kurwa. Nienawidzę niedziel. Nienawidzę poniedziałków. Wtorków też nienawidzę, jak całej reszty dni tygodnia. Nienawidzę tygodni. Miesięcy. Lat. Sekund. Godzin. Minut. Wieków. Jedna wielka, jebana nienawiść. Każdy wie co u mnie, nikt się tym nie zainteresuje. Radź sobie sama. Nienawidzę ludzi.
 Chcę zostać księżycem. Chcę z Tobą rozmawiać nocami. Chcę patrzeć. Chcę widzieć. Chcę być szczęśliwa. Tonę w herbacie, pływam wraz z moimi smutkami. I myślę, myślę, myślę. Odpływam, daleko. Podlatuję na skrzydłach do góry. Daleko. Wysoko. Chcę zamieszkać na gwieździe. I myśleć. Nie martwić się. Szeroko się uśmiechać. Zapomnieć.
 Uciekam stąd. Skaczę. Rozpadam się. Dobranoc.

niedziela, 10 lutego 2013 Leave a comment

Bywasz.

Noc jest bezsilna, ja też.
Myślami mieszkam na księżycu.
Daleko, daleko od wszystkiego.
Uśmiecham się.

piątek, 1 lutego 2013 Leave a comment

« Starsze posty Nowsze posty »
Natalia Jeger. Obsługiwane przez usługę Blogger.