Pusty wymiar nierealności.

 Cisza. Pusty wymiar nierealności. Powieki opadają. Są jak mur. Jak ogromna granica przed szarą rzeczywistością. O ścianki głowy obijają się jakieś pozbawione sensu pytania. Gdzie jesteś. Kim jesteś. Gdzie my jesteśmy. O co w tym wszystkim chodzi. Bez definicji. Bez jakichkolwiek prób wyjaśnień. Kruszące się emocje opuszczają ciało. Zobojętnienie opanowało już całe serce. A czas przelatuje przez palce, jak piach. Wszystko przemija. Jakieś wspomnienia, marzenia, plany plączą się w kłębek. Jakieś obrazy Twojej twarzy. Jakaś wymiana spojrzeń. Jakiś uśmiech. Jakieś słowa. Jakieś zdania. Wszystko splątane w jeden kłębek. Zostało już tylko milczenie, które oddala o mile od wszystkiego co było. I została, głucha cisza. Nic nieznacząca. I kłębek, bijących się myśli.

„Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń.
(...) Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.”

wtorek, 19 listopada 2013

Prześlij komentarz

Natalia Jeger. Obsługiwane przez usługę Blogger.